środa, 21 listopada 2012

Koty w naszym domu-RYS HISTORYCZNY

Historia kotów w naszym domu.
Od zawsze, czyli już od dzieciństwa w naszym życiu był kot lub koty (w większej ilości). Nie w domu, kręciły się  po posesji, karmione, były ważną częścią gospodarstwa... , ale kotom  nie poświęcano wiele czasu.
Kot wkradał się do mojego życia, domu stopniowo i to już w dorosłym życiu, gdy miałam własne dzieci. Wszystko zaczęło się od kotki Mruczki  ( niestety nie mam jej zdjęcia) - szaroburego dachowca, ale dla mnie arystokratki w świecie kotów. To ta kotka zmieniła moje podejście do kotów. Wcześniej zamykało się ono w krótkim stwierdzeniu: koty są miłe, do głaskania, ale chodzą swoimi drogami i nie przywiązują się do ludzi (może to stwierdzenie jest jednak trochę dłuższe :) ).
Na przestrzeni lat kotów przewinęło się dość dużo przez mój dom niestety często ginęły bez wieści lub pod kołami samochodów, wynika to z prostej przyczyny, że mieszkam na wsi, przy lesie i drodze, a nigdy nie ograniczałam kotom kontaktu z naturą, bo było by to nie wporządku w stosunku do kotów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz